niedziela, 10 listopada 2013
Rozdział 5
PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM !
Obudziłam się rano o dziwo wypoczęta i zrelaksowana.
Całą noc przespałam w ramionach Justina,nie będę narzekać,bo to było naprawdę przyjemne.
Zaczęłam rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu bruneta,jednak nie było go.
Gdzie on u licha jest?Powolnie zwlekłam się z łóżka i zeszłam na dół.
To co zobaczyłam cholernie mnie zaskoczyło.
Justin robiący naleśniki w kuchni?
Wow,to nie codzienny widok.
Mój wzrok mimowolnie opadł na jego bokserki,przygryzłam wargę.
Nie mogę na to narzekać,on jest naprawdę przystojny.Jestem pewna,że prędko nie pozwoli mi odejść,
ale są także i plusy bycia tutaj,między innymi on sam.
Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Justina
-Czy Ty się patrzysz na mój tyłek?!-powiedział rozbawiony,a zaraz po tym wybuchł głośnym śmiechem.
Zażenowana schowałam swoją,czerwoną twarz w dłoniach.
-Ohh shawty to nic złego-zaśmiał się swoim,zaraźliwym chichotem-Twoje pośladki też są niczego sobie!-wrzasnął rozśmieszony,po czym z całej siły uderzył mój tyłek.
Krzyknęłam z bólu,to naprawdę bolało,zaczęłam rozmasowywać swoją obolałą pupę.Zmierzyłam chłopaka swoim morderczym spojrzeniem, na co głośno zachichotał
-Daruj sobie Bieber,nie będę grać w te Twoje pierdolone gierki-warknęłam.Oczy bruneta pociemniały ze złości, podszedł do mnie, ujął moją brodę i podniósł ją do góry,przybliżył się do mojego ciała
-Co Ci mówiłem suko?-syknął blisko moich ust, mogłabym nawet powiedzieć zbyt blisko
-Mówiłem,że masz się do mnie zwracać z szacunkiem!-wrzasnął,ze strachu pokiwałam głową i wypowiedziałam
ciche "przepraszam",Justin zadowolony puścił moją twarz i wrócił do smażenia naleśników.
On mnie naprawdę przeraża.
Powoli podeszłam do stołu i usiadłam na krześle,nerwowo zaczęłam stukać palcami w blat
-Czy mogłabyś przestać!?-krzyknął zdenerwowany,o co mu znowu chodzi?-To cholernie irytujące!-wybuchnął.
Ciekawe jaki on do cholery ma problem!
Mógł w ogóle mnie nie zabierać ze sobą,a jednak zrobił to.
To była jego decyzja,ja się o to nie prosiłam.Tęsknie za Matt'em,za naszymi
spacerami,wspólnym wychodzeniem do kina.Ja już naprawdę sama nie wiem co czuję do Justina.
On mi się podoba,w głębi duszy ja wciąż coś do niego czuję,ale także darzę dużym uczuciem Matt'a.
Czy można kochać dwie osoby jednocześnie?
Moje wspomnienia i myśli przerwały krzyki Justina skierowane do mnie
-Olivia do cholery! Słuchasz mnie!?-krzyknął,dlaczego on się tak zachowuję?
Ja naprawdę nic mu nie zrobiłam,by miał powód do takiego traktowania mnie.
-Tak-powiedziałam cicho,nie co przerażona.
Chłopak postawił przede mną talerz z naleśnikami ozdobionymi truskawkami i czekoladą,woah moje ulubione,ciekawe skąd pamiętał.
Podziękowałam Justinowi,na co ten uśmiechnął się dumnie.
Oboje siedliśmy do stołu i zaczęliśmy konsumować nasz posiłek.
Muszę przyznać,że wyszły mu naprawdę dobre.Po skończeniu śniadania posprzątaliśmy ze stołu,nagle Justin zaczął chichotać
-Co się stało?-zapytałam spanikowana
-Mam coś na twarzy?-dodałam.Brunet uśmiechnął się do mnie,przylgnął swoim ciałem do mojego i przejechał swoim językiem po kącikach moich ust
-Już-wyszeptał wciąż stojąc blisko mnie,na jego twarzy pojawił się zadziorny uśmiech,cholera poczułam gorąco napływające na moje policzki.
Olivia tylko się nie rumień!
-Oh skarbie,jeszcze nie przyzwyczaiłaś się do mnie?-zapytał z uśmiechem i pogładził kciukiem mój policzek.
Patrzył mi głęboko w oczy,jakby chciał odczytać moje myśli,które teraz pałętają mi się po głowie.
Byłam jak zahipnotyzowana jego czynnościami,więc nawet nie zdążyłam zareagować kiedy naprał swoimi ustami na moje wargi.
Nasz pocałunek był namiętny i zmysłowy,ale także delikatny i opiekuńczy,co ja robię?!
Ja przecież zdradzam Matt'a,to nie jest uczciwe.Nie mogę grać na dwa fronty,muszę wybrać jednego z nich.
Justin czule przejechał swoim językiem po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp,z ochotą mu go dałam.
Nasze języki poruszały się w namiętnym tańcu i walczyły o dominację.
Poczułam ręce Justina,która łapią za moje uda i podnoszą mnie do góry,oplotłam swoje nogi w okół jego pasa.Brunet zamierza chyba przenieść nasz pocałunek na nie co wyższy stopień,mam mu na to pozwolić?
Jego usta są boskie,nie mogę się od nich oderwać,
to jest złe,ja jestem zła.Zdradzam Matt'a z człowiekiem,który mnie porwał i przetrzymuje tu wbrew mojej woli,ale chrzanić to.
Justin zaniósł mnie do sypialni i położył na łóżku,nie,nie my nie możemy tego robić
-Justin nie-zaprotestowałam i spróbowałam odepchnąć chłopaka,na co się bardzo zdenerwował uniósł moje ręce ponad głowę i przycisnął mi je do materaca łóżka
-Justin proszę przestań!-krzyczała,naprawdę nie
zamierzałam się z nim kochać,wierciłam się i kręciłam,jednak to na nic się nie zdało
-Zamknij się-syknął i zaczął powoli zsuwać moje majtki-Justin!-krzyknęłam,a po moich policzkach zaczęły ciec łzy,błagałam go,aby przestał
zaprzestał swoich czynności,na co on wzmacniał swój silny uchwyt,moje nadgarstki piekły niesamowicie,podejrzewam,że będą na nich siniaki.
-Stary co ty kurwa robisz!?-wrzasnął dziwnie znajomy mi głos,spojrzałam ponad ramię bruneta,a to co zobaczyłam zaszokowało mnie,to był mój brat Chris...
Czytasz = komentujesz
Jak widać blog jest prowadzony dalej dzięki Olivii która jest autorką bloga :
http://two-sides-of-the-coin-fanfiction.blogspot.com
Możecie wchodzić na jej bloga i komentować , ma dziewczyna talent :)
Przez jakiś czas to ona będzie pisać to fanfiction ale za jakiś czas ja wrócę do pisania tego więc jeśli będzie chciała to będziemy w 2 kontynuować albo sama będę pisać zobaczymy :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładnieeee. <3 Czekam na więcej. ;)
OdpowiedzUsuńNo no no. Czekam nn bo to jest boskie. Taki bipolarny Justin jest momentami mega super.
OdpowiedzUsuń@PoliShSWaG_
Pisz, jestem ciekawa co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńświetny, czekam na następne <3
OdpowiedzUsuńzajebisty prosze informuj mnie @lluuuvkidrauhl
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! Mogłabyś mnie informować o nowych? @dzjula
OdpowiedzUsuńPs zapraszam na moje opowiadanie http://itwasrainyday.blogspot.com/